Tuesday 9 September 2014

Moja czeska przygoda :)

Stay tuned for the English version :)

Hej :)

Mój tegoroczny urlop spędziłam w Cechach. To piękny, ciekawy kraj, do którego w dzieciństwie jeździłam regularnie, a w tym roku odkryłam na nowo. Dziś napiszę Wam kilka słów o tym, co w Czechach lubię najbardziej :)


1. Praga 
To cudowne, piękne miasto zasłonięte przez tłumy turystów. O każdej porze dnia i nocy Mostem Karola przetaczają się tysiące ludzi. Ich liczba spada właściwie tylko wtedy kiedy pada deszcz. Jednakże przy odrobinie cierpliwości można rozkoszować się wspaniałymi widokami i architektonicznym kunsztem jakiego nie znajdzie się w żadnym innym miejscu. Zwiedzanie warto rozpocząć już na dworcu głównym, gdzie z nowoczesnej, użytkowej części łatwo można przedostać się do historycznych zabudowań. Zapaloną turystką jestem już od wielu lat, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałam. W tym miejscu można poczuć się jak w bajce i z łatwością przenieść się w czasy pięknie ubranych dam i eleganckich gentlemanów. 


Z dworca króciutki spacer dzieli nas od starego miasta. Warto odwiedzić najważniejsze zabytki, takie jak zegar figuralny (obowiązkowo podczas wybijania pełnej godziny) czy Praską Bramę




Świetnym pomysłem jest również spacerowanie bez większego celu, tylko po to by doceniać kunszt architektoniczny. A jest co podziwiać i tego zajęcia starczy z pewnością na kilka godzin.



Za Mostem Karola znajdują się Hradczany, które też warto zwiedzić.





2. Kutna Hora
Będąc w Pradze warto wybrać się do Kutnej Hory. Podróż trwa zaledwie godzinę i już możemy zwiedzać cudowne, urokliwe małe miasteczko. 





Całość jest świetnie zorganizowana, informacja turystyczna na dworcu bardzo ułatwia całą wyprawę. Miasto zorganizowało również specjalną linię autobusową łączącą stare miasto z dworcem kolejowym. Od dworca do starego miasta dzieli nas nie całe 4 km. Polecam przejść się spacerem, gdyż po drodze mijamy już pierwsze zabytki.




 Zdecydowałam się jednak na powrót autobusem, bo po całym dniu intensywnego zwiedzania nogi zaczęły odmawiać posłuszeństwa :)






3. Brno
Miasto to od Pragi dzieli zaledwie 2,5 godziny jazdy pociągiem. Jest to urokliwe miasto, w którym również możemy podziwiać czeski kunszt architektoniczny. 




Na szczególną uwagę zasługują podziemia. Dostępne są trzy różne trasy tematyczne - ja zwiedziłam tę z warsztatem alchemika i piwnicą win. Piękne rekonstrukcje zasługują na największe uznanie. 
W Brnie znajduje się również zamek Spilsberk. Położony w pięknym parku góruje nad miastem. Można w nim zwiedzić więzienie, wystawę stałą i wystawę czasową. Zdecydowałam się na wystawę stałą. I niestety muszę przyznać, że nie byłam szczególnie zachwycona. Bardzo ciekawa była część o dawnych ubiorach. Często podkreślany jest tam fakt, że przebywali tam więźniowie z Polski, co mile uderzyło w patriotyczną strunę mojej duszy. Poza tym, całość raczej nie zachwyca. Wystawy są słabo oświetlone, panuje wszechobecny zaduch i "muzealny" zapaszek, a zawartość nie odbiega w żaden sposób od całej masy innych muzeów. Kolejnym minusem dla Brna jest brak informacji turystycznej w bezpośrednim pobliżu dworca. 
Pomimo pewnych niedogodności, wyjechałam z Brna całkowicie urzeczona tym miejscem.

4. Moravsky Kras
Będąc w Brnie warto wybrać się do Blanska (godzina drogi pociągiem) a stamtąd autobusem do miejscowości Skalni Mlyn (około 15-20 minut). Tam możemy podziwiać przecudowne jaskinie. Jaskinia Katarzyńska to zaledwie 15 minut marszu od przystanku. Z tego samego miejsca do najsłynniejszej jaskini - Punkevni dzieli nas około 2 km spacer przez las. Cisza, spokój i wszechobecna zieleń - sama nie wiedziałam, że aż tak za tym tęskniłam :) W jaskini Punkevni czekają nas wspaniałe widoki na formy naciekowe, spacer wąskim korytarzem, który wychodzi na dno Przepaści Macochy (widok i wrażenia nie do opisania), a następnie rejs łodzią.



 To wycieczka, na którą będę namawiać każdego :)

5. Informacje dodatkowe
Czechy są generalnie dość tanie. Tygodniowy urlop w hotelu *** ze śniadaniem, codzienne obiady na mieście, zwiedzanie, przejazdy i wszystkie urlopowe wydatki zmieściły się w kwocie 1500 zł za osobę. Piwo w lokalu to koszt około 5-6 zł, obiad dla dwóch osób to wydatek rzędu 50-60 zł

Należy też wspomnieć o pociągach, gdyż jest to łatwy i przyjazny środek transportu. Wyjazdu nie trzeba planować, pociągi kursują bardzo regularnie. Zwykle wychodziłam z hotelu spontanicznie na dworzec i nie czekałam na połączenie dłużej niż pół godziny. Standard nie odbiega od tego w Polsce, jednak ceny biletów są przystępniejsze.

Chętnie odpowiem na Wasze pytania :)

A gdzie Wy spędziłyście urlop?

buziaki
M.

No comments:

Post a Comment