Jesień nie tak dawno zagościła na dobre, a mnie już tęskni się za hodowanymi w domu ziołami. Kiedy raz spróbowało się świeżej bazylii, ta suszona z torebki po prost nie smakuje. W lecie mały ogródek z ziołami urządzam na balkonie. Aura nie sprzyja już jednak takim rozwiązaniom. Zaczęłam więc zastanawiać się nad urządzeniem malutkiego ogródka w kuchni. W sumie ogródek to dużo powiedziane - ot po prostu kilka pojemniczków z ziemią, a w niej moje ulubione zioła. Obowiązkowo bazylia (nie wyobrażam sobie bez niej spaghetti a nawet większości potraw z pomidorami, które uwielbiam :)), do tego kolendra (pasuje do dań kuchni azjatyckiej, a do tego ma właściwości lecznicze - pozytywnie wpływa na trawienie) i mięta (lubię dodawać ją do deserów, a także żuć po posiłku, no i ten cudowny zapach :) ).
Zadanie przede mną jest z założenia proste - trzy pojemniczki na świeże zioła. Nie mogą być duże, żeby nie zagracić kuchni, która jest średniej wielkości, lecz ja bardzo cenię sobie swobodę wolnej przestrzeni. No i najważniejsze - muszą być nietuzinkowe, pomysłowe. Po prostu muszą mi się podobać :)
W otchłani internetu znalazłam kilka pomysłów
Źródło |
Źródło |
Bardzo podoba mi się to rozwiązanie :) Pozwala w ciekawy sposób wykorzystać stare puszki po herbacie. Wykorzystanie puszek tej samej firmy wprowadza porządek, nawet jeżeli wykorzystamy różne ich kolory. Taki pomysł nie sprawdzi się w każdej kuchni, ale w odpowiednim wnętrzu może robić duże wrażenie :)
Źródło |
Źródło |
Myślałam jeszcze o ozdobieniu starych kubków techniką decoupage i zasianie w nich ziół.
Co myślicie o tych pomysłach? A może podzielicie się ze mną swoimi pomysłami? :)
pozdrawiam
M.
No comments:
Post a Comment