Dziś kończy się najbardziej wakacyjny z wszystkich miesięcy w roku. Dla mnie nie był to może najprzyjemniejszy miesiąc, ponieważ większość czasu spędziłam z nogą w gipsie (tak, wiem, niezwykle interesujący sposób spędzania wolnego czasu :) ) Nie traciłam jednak optymizmu i po niedługim czasie doszłam do wniosku, że gips jest idealną wymówką, żeby spędzić cały dzień na czytaniu książek :) Dziś chciałabym wam pokazać kilka ujęć, które zrobiłam w ciągu miesiąca.
1. Manicure w marynarskie kropeczki, który wymalowałam na paznokciach mojej Mamy
2. Czereśnie - smak lata :)
3. Uwielbiam kwiaty - na zdjęciu są róże z domowego ogródka
4. Przy zdjęciach bardzo pomagał mi mój kotek :) Pomocny jak zawsze :)
A jak Wy spędziłyście lipiec?
pozdrawiam
md
Jejku ale Kociak ma piękną sierść! Wystawowy? Co robisz, że jest taak nieziemsko puszysty?? :)
ReplyDeleteKot jest kanapową, nieznoszącą wysokości safandułą :) Puszysty z urodzenia, z grzebieniem walczy jak o życie :)
ReplyDeleteZ tą walką coś o tym wiem :) Zazdroszczę, że tak ładnie wygląda :) Mój jest puszysty ale wierzchnią część włosa ma czarną, a podszerstek szary i bardzo ciężko mi go utrzymać w stanie powiedziałabym "estetycznym". Ale Twój jest przepiękny- bez dwóch zdań :)
DeleteDo walki z kocim futrem poleca narzędzie o jakże znaczącej nazwie "Furminator" :) To ustrojstwo bezboleśnie podcina i wyciąga podszerstek nie uszkadzając włosa. Dzięki temu skończył się u nas problem kocich kołtunów, a sam kot jakby trochę mniej jest obrażony po czesaniu :)
DeleteMam takie coś :) Ale kupiłam tańszy odpowiednik, kosztował połowę w sklepie zoologicznym i Gandalfowy straszliwie tego nie znosi... Ale jak mus to mus, najpierw wyczesuję go furminatorem, a potem przejeżdżam po całym futerku jeszcze zwykłą szczotką.. efekt jest w porządku ale utrzymuję się do trzech godzin a potem znowu się wszystko zlepia.. ech, zaczynam się zastanawiać czy nie taki urok już jego :)
Delete