Muszki owocówki to potworne utrapienie. Wystarczy chwila nieuwagi, czy chociażby fakt iż mój kot wymaga, żeby jego jedzenie było zawsze dostępne i już są. A potem to już istna plaga - roją się wszędzie, nawet w kwiatkach doniczkowych.
Aby zaradzić tej sytuacji łyżeczkę płynu do mycia naczyń zalewam około 3 cm octu jabłkowego. Po około 12 godzinach zapominam o ich istnieniu. Jedynym minusem jest wygląd mikstury po wyłapaniu muszek. Ale faktem jest, że działa cuda :)
Fruit flies can be a handful. It takes only a second of not paying attention or even the fact that my cat requires his food to be available at all times, and here they are. And then it is a disaster - ther're everywhere, even in pot flowers.
In order to solve this situation I add about 3 cm of apple vinegar to one tea spoon of washing-up liquid. After 12 hours I can forget the fruit flies even exist. THe only downside is the look of the mixture after it catches all the flies. But it works miracles
No comments:
Post a Comment