Tuesday, 20 January 2015

2014 Best Reads





"The Lost Child of Filomena Lee" by Martin Sixsmith
Last year a film under the same title came to cinemas - a story of a woman who gets pregnant young and she is sent to an order as a punishment. She is forced to give up her baby who is adopted by a family from the USA (just after the family pays a nice sum of money to the order). The movie is a touching story of a woman trying to find her child. The book focuses on the character of Filomena's son and describes his struggle with being adopted. Micheal (or Antony, as he was named by Filomena) has a successful carries and is in a hapy relationship. Yet he still has the impression that he is not good enough. Because if he were good, his mother wouldn't have given him up. He does not know that Filomena is looking for him. He also tries to find her. Yet the nuns build the wall of silence. Here the book points out another problem - corruption and callouness of nuns. The book makes an amazing impression and cannot be forgotten. 


"Book thief" by Markus Zusak
Another book on which a film was based. And another that touches something deep inside a human soul. The narrator is Death who describes the life of little Lisel, the title book thief. The background of the story is made of the atrocities of te 2nd World War. I have to admit that I read the book after I watched the film. And I have to say that I do not recall many things about the movie. The book overshadowed it. 


"Thornbirds" by Colleen McCullough
A classic on which I laid my fingers last year. And I regret that it was so late. It is an episodic story about the real life, bitter moments and faint, short moments of happiness. This is a story about hard work and about a house that cannot be left as well as about complicated family relations and dusty stories from the past. 
This is a story of an impossible, wonderful and painful love. Yet having read the book, one can notice that this is only the main story line and the main character is the bitter-sweet life. 




Najlepsze książki 2014 roku




Dziś przedstawię Wam kilka książek, które zrobiły na mnie największe wrażenie w ubiegłym roku. Oto one:

"Tajemnica Filomeny" Martina Sixsmitha
W ubiegłym roku do kin trafił film pod tym tytułem - historia kobiety, która młodo zaszła w ciążę i za karę trafiła do zakonu. Tam została zmuszona do oddania swojego dziecka, które trafiło do rodziny w Ameryce (zaraz po tym jak wspomniana rodzina uiściła na rzecz zakonu sowitą wpłatę). Film jest wzruszającą historią kobiety pragnącej odnaleźć swoje dziecko. Książka natomiast skupia się na postaci syna tytułowej Filomeny, opisuje jego zmagania się z faktem adopcji. Michael (albo Antony, jak nazwała go Filomena) osiąga szczyty kariery, jest w szczęśliwym związku, jednak cały czas ma poczucie, że nie jest wystarczająco dobry. Bo przecież, jeżeli byłby dobry, matka nie zostawiłaby go. Nie wie o tym, że Filomena go szuka. On sam też próbuje ją odnaleźć. Napotyka jednak niemożliwy do przebycia mur milczenia zakonnic. Tym samym zwraca uwagę na kolejny problem opisany w książce - korupcję i bezduszność zakonnic.
Książka robi niesamowite wrażenie, nie daje o sobie zapomnieć. 

"Złodziejka książek" Markusa Zusaka
Kolejna książka, na której podstawie został nakręcony film. I kolejna książka, która porusza do głębi. Narratorem jest śmierć, która opisuje życie małej Lisel, tytułowej złodziejki książek. Tłem opowieści są okropieństwa II wojny światowej. Muszę przyznać, że po książkę sięgnęłam dopiero po obejrzeniu filmu. Nie mogę też przemilczeć faktu, że z filmu pamiętam niewiele. Książka przyćmiła obraz.

"Ptaki ciernistych krzewów" Colleen McCullough
Klasyk, po który sięgnęłam dopiero w ubiegłym roku. I żałuję, że dopiero wtedy. Jest to wielowątkowa opowieść o prawdziwym życiu, o gorzkich chwilach, o nikłych, szybko przemijających chwilach radości. To historia o ciężkiej pracy, miłości do ziemi i domu, z którego nie można odejść, a także o skomplikowanych stosunkach rodzinnych i zakurzonych historiach z przeszłości.
Jest to historia o niemożliwej, wspaniałej i bolesnej miłości. Po przeczytaniu książki można się jednak przekonać, że to jedynie temat przewodni, bo głównym bohaterem jest prawdziwe słodko-gorzkie życie.


Monday, 19 January 2015

What I'm not going to change in 2015

The beginning of a new year is when we make resolutions about changes that should accompany us throughout the entire year. That's the usual and I'm not going to focus on that. What I'm going to focus on today are the things that I don't want to change. 
It doesn't mean that I'm fully satisfied with me. I'm not and I made my New Year Resolutions, but they will stay secret :) Yet there are some things that I actually enjoy about myself, including:


Strong addiction to books
I love reading and I'm not going to change that. Books are an unseparable part of myself. 

Passion for science
I like learning, it's a great pleasure for me. I'm enthusiastic about my PhD project and reading new aricles is my favourite entertainment. I love conferences, essays, polished-up presentations. I love the work connected with gathering the material.
All this is my passion, my work and my pleasure. 


Sarcasm
Skilfully applied can work miracles :) 

The ability to be happy
Like a child :) A very nice experience, I'm definitely not getting rid of it. 




And what are you not going to change this year? :)

Friday, 2 January 2015

Czego nie zmienię w nowym roku

Początek nowego roku to moment kiedy podejmujemy postanowienia zmian, które towarzyszyć nam będą przez kolejne 12 miesięcy. Ale nie o tym dzisiaj. Dziś chcę napisać, czego w sobie nie chcę zmieniać. Nie oznacza to, że jestem z siebie w 100% zadowolona. Nie jestem i postanowienia noworoczne  też powzięłam, ale są one moją tajemnicą :) Jest jednak parę rzeczy, które w sobie lubię. Należy do nich:

Silne uzależnienie od książek.
Uwielbiam czytać i nie zamienię tego na nic innego. Książki to moja nieodłączna część.

Zamiłowanie do nauki
Lubię się uczyć, sprawia mi to niewypowiedzianą przyjemność. Do mojego doktoratu podchodzę z ogromnym entuzjazmem, a czytanie kolejnych opracować naukowych jest najlepszą rozrywką. Lubię konferencje, referaty, dopracowane w każdym szczególe prezentacje multimedialne. Uwielbiam mrówczą pracę związaną ze zbieraniem materiałów. To wszystko jest dla mnie pasją, pracą i przyjemnością

Sarkazm
Umiejętnie wykorzystany potrafi dokonać cudów :)

Umiejętność cieszenia się
Jak dziecko :) Bardzo przyjemne uczucie, nie oddam go za żadne skarby.


A Wy czego w sobie nie zmienicie w tym roku? :)

Tuesday, 30 December 2014

Stop fireworks

Source
Fireworks and firecrackers are available with no trouble, especially before New Year's Eve. Already before Christmas the "charms" of the end of the year begin - sudden shots giving you a heart attack. They raise to their full power on New Year's Eve and New Year. And just like always, it was ment to be perfect but it ended up the same.

Admission rooms in hospitals are full with those who suffered in accidents with fireworks and pet owners experience moments of horror. Adn for what? A second of boom and a pretty flare?

In many locations fireworks shows are organized. They are prepared by professionals, beautiful and safe. They last just long enough to enjoy wonderful colours and shapes. And it's enough. There's no need for "private shows" the results of which may be tragic, because the mix of fireworks and alcohol is never a good idea. 

It is not a great way to start the new year when you suffer from burnt body or lost limb. It's not cool to look, with tears in your eyes, for a pet which ran away scared by the noise. The New Year shouldn't start like this.

And it's only your choice how it will start.

Stop fajerwerkom

Źródło



Fajerwerki i petardy są dostępne bez większych problemów szczególnie przed Sylwestrem. Już przed Bożym Narodzeniem zaczynają się "uroki" końca roku - nagłe strzały przyprawiające o stan przedzawałowy. W Sylwestra i Nowy Rok osiągają pełnię swojej siły. I jak co roku miało być pięknie, a było jak zwykle.

Izby przyjęć szpitali zapełniają się ofiarami wypadków z fajerwerkami, a właściciele zwierząt przeżywają chwile grozy. I po co? Dla chwili huku i ładnego rozbłysku?

W większości miejscowości organizowane są pokazy fajerwerków. Przygotowane przez specjalistów, piękne i bezpieczne.  Trwają akurat tyle, żeby się nacieszyć cudownymi kolorami i kształtami. I to wystarczy. Nie potrzebne są już prywatne "pokazy", które mogą skończyć się tragicznie, bo mieszanka alkoholu i fajerwerków to nie najlepszy pomysł.

Nie fajnie zacząć Nowy Rok od bólu poparzonego ciała, albo nawet urwanej kończyny. Nie fajnie też ze łzami w oczach szukać swojego pupila, który uciekł przerażony hukiem. Nie tak powinno zaczynać się nowy rok.
A tylko od Ciebie zależy jak ten rok się zacznie.


Wednesday, 24 December 2014